Kiedyś nie lubiłam naleśników. Moja mama robiła za grube i ociekające tłuszczem. Później smażeniem zajął się mój brat, który zawsze robił je na imprezach, ale stracił cierpliwość. A teraz robię je ja.
Sezon na truskawki szybko się kończy, więc trzeba jeszcze je wykorzystać. Przepisów na naleśniki jest naprawdę sporo, ja robię raczej tradycyjnie.
Składniki:
- 2 jajka
- 1/2 szk mleka
- 1/2 szk wody mineralnej gazowanej
- ok 3/4 szk mąki
- szczypta soli
- łyżka oleju
- truskawki
- cukier
- jogurt naturalny
Pomieszać jajka z wodą i mlekiem, dodać szczyptę soli i olej, na koniec wsypać mąkę, jeśli jest jej za mało, tzn ciasto jest zbyt lejące dodać jeszcze mąki. Odstawić ciasto na 1/2 h. Rozgrzać odrobinę oleju na patelni (ja używam dużej, teflonowej) .Smażyć z obu stron.
Na gorące naleśniki kłaść truskawki, posypać cukrem, polać jogurtem naturalnym, zawinąć, a na wierz polać zmiksowanymi truskawkami z cukrem. Udekorować bitą śmietaną i owocami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz