Czyli sałata na bogato mojego
własnego pomysłu. Mieszanka kilku smaków: musztardy, miodu, soczystego
grapefruita i pieprzu. Mięsko musi być. Tak więc jest marynowana
polędwiczka i zdrowa zielenina. Całość świetnie się ze sobą łączy.
Składniki:
- mix sałat
- 1/2 grapefruita
- 300 g polędwiczki wieprzowej
- 1/2 puszki kukurydzy
- sól,
- pieprz grubo zmielony
- łyżeczka musztardy
- 3 łyżeczki musztardy,
- 3 łyżeczki miodu,
- 1 łyżeczka octu balsamicznego, ew soku z cytryny,
- 4 łyżki oleju.
- 1/2 łyżeczki suszonej pietruszki
Mięso
oczyścić z błon i tłuszczu, umyć, osuszyć, solidnie posolić, popieprzyć
świeżo i grubo zmielonym, pieprzem, posmarować musztardą, odstawić do
lodówki na 5 h. Grapefruita obrać, usunąć błony i pokroić w cząstki.
Polędwicę usmażyć, na wolnym ogniu ze wszystkich stron, zalać ok 1/3
szklanki wody i trzymać pod przykryciem, od czasu do czasu przewracać,
aż do wyparowania płynu. (Jeśli
po przekrojeniu mięso będzie surowe, tzn różowe to jeszcze podsmażyć.)
Sos przygotować w kubku, wszystkie składniki wymieszać ze sobą. Na
półmisku, albo w misce umieścić sałatę, posolić ją, polać połową sosu,
delikatnie
wymieszać, dodać kukurydzę, cząstki grapefruita, pokrojona w cienkie
plasterki, jeszcze ciepłą polędwicę. Polać resztą sosu. Podawać świeżo
przygotowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz